Wczorajszego poranka (19 października) straż pożarna interweniowała w Damnicy przy ul. Szkolnej, gdzie właściciele pobliskich posesji zauważyli, że woda z wylała się z pobliskiej rzeki i zbliża do zabudowań. Strażacy szybko wykryli sprawców zamieszenia. Winne okazały się... bobry.
Na miejscu pracował jeden zastęp OSP Damnica oraz jednostka PSP ze Słupska wraz z oficerem operacyjnym. Strażacy musieli pracować szybko, gdyż Charstnica zalała już boisko i od zabudowań wodę dzieliło zaledwie kilka metrów.
- Wspólnie z zarządem ochrony środowiska podjęliśmy decyzję o rozebraniu części tamy. Stwierdziliśmy, że działania ratownicze mają priorytet. Mienie i bezpieczeństwo mieszkańców jest najważniejsze - komentuje mł.kpt. Piotr Basarab, oficer prasowy Komendanta Miejskiej PSP w Słupsku.
Częściowe rozebranie tamy spowodowało, że woda błyskawicznie opadła. Akcja trwała około godziny. Strażacy zapewniają, że nie ingerowaliśmy w życie lokalnych zwierząt - nie spotkali także żadnego bobra.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz