Zamknij

Słupsk kupuje kolejny obraz Witkacego. To portret legionisty

09:00, 07.11.2024
Skomentuj fot. sda.pl fot. sda.pl

204 tys. zł kosztować obraz Witkacego, który kupuje miasto Słupsk. Dzieło sztuki zostanie nabyte od Sopockiego Domu Aukcyjnego. Ma być prezentem od miasta Słupska na stulecie Muzeum Pomorza Środkowego.

Tym razem do kolekcji muzeum trafi portret Zdzisława Czermańskiego. Miasto Słupsk wykłada 100% wartości zakupu, ale pieniądze będą przekazane władzom województwa pomorskiego, które są organem prowadzącym muzeum. Radny Adam Treder zasugerował, że w takiej sytuacji dar powinien być przekazany bezpośrednio od mieszkańców Słupska, a nie od władz województwa. Wyjaśniono mu, że nie jest to możliwe. Kupującym musi być bezpośrednio muzeum, bo dzięki temu obraz zostanie zakupiony za mniej-więcej połowę ceny. Wynika to z tego, że według prawa muzeum ma prawo pierwokupu. Miasto, jako kupujący, musiałoby zapłacić nawet ponad 400 tys. zł. Zgodnie z obietnicą, na obrazie widoczna ma być tabliczka podkreślająca, że to dar od miasta Słupska.

Zdzisław Czermański to legionista walczący podczas I wojny światowej. Był również artystą lwowskiej szkoły przemysłowej. Ukończył studia w Paryżu. Jego twórczość miała charakter artystyczny. Publikowana była w wielu gazetach.

Portret Zdzisława Czermańskiego to kolejny nowy nabytek Muzeum Pomorza środkowego. Wcześniej przez lata kolekcja Witkacego była powiększana. Na przykład w ubiegłym roku kupiono portret olejny Marii Zielińskiej. Za to dzieło zapłacono 320 tys. zł.

Warto podkreślić, że pierwsze 110 dzieł Witkacego kupił pierwszy dyrektor Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku Janusz Przewoźny. Stało się to w połowie lat 60. XX wieku. Prace zakopiańskiego artysty sprzedawał syn jego przyjaciela. Próbował zainteresować wiele innych muzeów, ale uznały one prace artysty za niegodne wydania publicznych funduszy. W taki sposób Słupskie muzeum stało się miejscem z największą ilością dzieł tego artysty, później docenionego.

- Portrety powstawały w domu zakopiańskiego lekarza Teodora Białynickiego-Biruli (to pod jego opieką Witkacy eksperymentował z narkotykami), głównie w latach 1928-1931. Witkacy stworzył w tym czasie ponad trzysta dzieł, przede wszystkim portrety pastelowe. Te charakterystyczne wizerunki malował w okolicznościach dość specyficznych. Podczas kolacji z alkoholem (nazywanych „orgiami” bądź „papojkami”) organizowanych na jego prośbę przez Teodora. Artysta sam zapraszał gości, a potem uwieczniał ich w trakcie „orgii” - czytamy w krótkiej biografii artysty.

Na prośbę Witkacego dzieła zostały w domu jego przyjaciela, po latach sprzedane przez syna na rzecz słupskiego muzeum. Tak zaczęła się ta historia. Obecnie słupskie muzeum ma prawie 300 prac artysty, głównie pasteli na papierze. Witkacy malowaniem obrazów odwdzięczał się m.in. swojemu przyjacielowi dentyście, za usługi stomatologiczne. Od jego potomków również zakupiona została część dzieł. Dużo jest jeszcze do zrobienia, bo Witkacy stworzył kilka tys. portretów. Wiele znajduje się w rękach prywatnych.

(MW)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%