Trójkolorowi bez sentymentów w meczu przyjaźni. Gryf Słupsk pokonał w trakcie meczu domowego rezerwy Chojniczanki Chojnice 5:1. Bramki dla słupszczan strzelili Oskar Zieliński, Andrzej Łyszyk, Dawid Więckowski oraz dwukrotnie Maciej Miecznikowski.
[ZT]2863[/ZT]
- Myślę, że jak kogoś nie było na meczu i zobaczył sam wyniki 5:1, powie, że to była dominacja. Uważam, że ten wynik jest niesprawiedliwy dla rezerw Chojniczanki. To był bardzo trudny mecz. Zespół z Chojnic wychodził spod naszego pressingu. Czy zasłużyliśmy na 5 bramek? Uważam, że nie, ale udowodniliśmy, jak bardzo zależy nam na awansie. Drużyna przeciwników miała pomysł na grę, dobrze się to oglądało, wielki szacunek za odwagę - komentuje Krzysztof Muller, trener Energa Gryf Słupsk.
Choć Krzysztof Muller starał się podbudować na duchu zaprzyjaźniony klub - statystyki są bezlitosne. Piłkarze ze Słupska wykonali trzykrotnie więcej dośrodkowań oraz oddali niemal dwa razy więcej celnych strzałów. Trzeba jednak przyznać, że rezerwy Chojniczanki świetnie spisywały się na boisku - Gryf był po prostu lepszy.
Już w najbliższy weekend słupscy piłkarze podejmą na wyjeździe Anioły Garczegorze. Spotkanie zostało zaplanowane na godz. 13:00. Po 25. kolejce Gryf utrzymuje się na pozycji lidera tabeli - wyprzedzając o 2 pkt Jaguara Gdańsk. Do końca rozgrywek pozostały dwa miesiące.
[ZT]2825[/ZT]
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu hej.slupsk.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz