Mężczyzna, jadąc polną drogą, przez opady śniegu zjechał z drogi i utknął w środku pola. Pozostawił tam swój samochód i wrócił do domu. Dzielnicowi sprawdzili dane właściciela pojazdu- okazało się, że jest poszukiwany za wcześniejsze przestępstwa. Mężczyzna został zatrzymany przez mundurowych.
[ZT]5979[/ZT]
Dzielnicowi to policjanci pierwszego kontaktu, działający blisko społeczności lokalnej. Funkcjonariusze z Posterunku Policji w Smołdzinie kilka dni temu zauważyli osobowego opla, którego ktoś pozostawił na środku pola. W czasie obchodu, w rozmowie z mieszkańcami, ustalili, że auto pojawiło się pewnego ranka i żaden z mieszkańców nie wie, do kogo może należeć.
- Mundurowi od razu zainteresowali się tą sprawą i sprawdzili pojazd w policyjnych systemach. Dzielnicowi ustalili, że właściciel może mieszkać w Słupsku i skontaktowali się z dyżurnym, który następnie wysłał patrol we wskazane przez funkcjonariuszy ze Smołdzina miejsce. Pod adresem mundurowi zastali 40- latka, który potwierdził, że porzucił auto w szczerym polu, bo jak oznajmił mundurowym przez opady śniegu, które były kilka dni temu, zjechał z drogi i ugrzązł - opowiada sierż. szt. Amadeusz Galus z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.
Mężczyzna nie mogąc znaleźć rozwiązania w tej sytuacji, postanowił porzucić samochód i wrócić do niego jak warunki pogodowe się poprawią. Policjanci wylegitymowali pechowego kierowcę.
- Po sprawdzeniu mężczyzny w systemie okazało się, że jest on poszukiwany przez sąd za wcześniejsze przestępstwa przeciwko mieniu. Mężczyzna został zatrzymany przez słupskich funkcjonariuszy i doprowadzony do aresztu, gdzie spędzi najbliższe 6 miesięcy - dodaje sierż. szt. Amadeusz Galus.
[ZT]5973[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz