Zamknij

Po 54 latach odchodzi na emeryturę. Pani Jadwiga żegna się ze szpitalem!

Patryk WęzikPatryk Węzik 08:00, 17.10.2024
Skomentuj fot. Fot. WSzS/Paulina Kawalec / Archiwum Jadwiga Rudnik fot. Fot. WSzS/Paulina Kawalec / Archiwum Jadwiga Rudnik

Choć trudno w to uwierzyć, pani Jadwiga „Iga" Rudnik pracuje w zawodzie pielęgniarki od 54 lat. Taki staż pracy czyni ją najdłużej pracującym pracownikiem Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku, a być może i we wszystkich szpitalach w Polsce. Gdyby nie utrudniony dojazd z domu do szpitala pani Jadwiga pracowałaby nadal.

[ZT]5351[/ZT]

Przygodę z pielęgniarstwem pani Jadwiga rozpoczęła w 1968 r. w Szczecinie, gdzie rozpoczęła naukę w pomaturalnej szkole pielęgniarskiej. Miłość do zawodu poczuła już w szkole, gdyż w ostatniej klasie, w roku 1970 wygrała olimpiadę pielęgniarską.

– W nagrodę otrzymałam wycieczkę zagraniczną do NRD, zegarek na rękę z grawerem i zestaw pielęgniarski – mówi pani Jadwiga, która przez znajomych nazywana jest „Igą".

Pracę zawodową rozpoczęła po szkole w 1970 r. na oddziale OIOM szczecińskiego szpitala. Przepracowała tam pięć lat, a następnie trafiła na ziemię słupską. Powodem przeprowadzki było to, że jej mąż ukończył akademię rolniczą i otrzymał pracę w Państwowym Gospodarstwie Rolnym w Sycewicach. Pani Jadwiga w Sycewicach przepracowała 10 lat pełniąc funkcje pielęgniarki i zastępczyni dyrektorki w przedszkolu i żłobku. Gdy w placówce zaczęło brakować dzieci i zaczęto rozwiązywać przedszkole pani Jadwiga zdecydowała się na zatrudnienie w słupskim szpitalu.  

– Pracy było tak wiele, że mogła wybrać na jakim oddziale chciałabym pracować – wspomina pani Jadwiga. – Ponieważ zawsze lubiłam dzieci wybrałam oddział pediatryczny, który wówczas mieścił się przy ulicy Kopernika. Na tym oddziale przepracowała 10 lat, a następnie przeniosła się do szpitalnego punktu krwiodawstwa. Pracując w tym miejscu brała udział w tworzeniu Banku Krwi, który powstał w laboratorium przy ul. Obrońców Wybrzeża. W tej placówce przepracowała 15 lat i razem z nią przenosiła się do nowego budynku szpitalnego wybudowanego przy ul. Hubalczyków. Od tego czasu pracuje w szpitalnym laboratorium.

W dniu 29 września 2011 roku pani Jadwiga przeszła na emeryturę, ale ponieważ kocha zawód pielęgniarki nie zrezygnowała z pracy. Przez 4 lata pracowała jeszcze na cały etat, a później przeszła na pół etatu. To, że nadal ją wykonywała przez 13 lat należy docenić choćby z powodu nakładu sił, jaki pani „Iga" musi codziennie ponieść żeby dotrzeć z Reblina, w którym mieszka do słupskiego szpitala.

– Podróżuję pociągiem i dwoma autobusami, a wstaję o godzinie 5 lub 4 rano – zaznacza pani Jadwiga. – Teraz zdecydowałam się już odejść z pracy ponieważ nadchodzi zima, a z powodu przebudowy dworca kolejowego obawiam się problemów z przejazdami i możliwością w miarę wygodnego oczekiwania na pociąg – wskazuje pani Jadwiga..

Jako główny powód tak długotrwałej chęci pracy zawodowej pani Jadwiga wymienia wielką satysfakcję, jaką ona jej daje. Sama deklaruje, że kocha ludzi i chyba z wzajemnością, bo dostaje pochwały od pacjentów, którzy przechodzą do laboratorium szpitalnego. Ludzie cenią ja za dobry kontakt, miłe słowa i uśmiech.

- Serdecznie dziękuję wszystkim, których spotkałam podczas mojej pracy w szpitalu za bardzo dobrą atmosferę i świetną współpracę – mówi ze wzruszeniem pani Jadwiga. – To był dla mnie piękny czas i zawsze będę do dobrze wspominała. Tak samo dobrze, jak wszystkich moich przełożonych i współpracowników.

Gratulacje i podziękowania za długoletnią pracę przekazuje pani Jadwidze Zarząd słupskiego szpitala.

– Pani oddanie i ciepło wobec współpracowników i pacjentów sprawiły, że była Pani nie tylko cenionym pracownikiem, ale także niezwykle lubianą i szanowaną osobą – mówi Andrzej Sapiński, prezes Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku. – Pani miłość do pracy i niesłabnąca energia każdego dnia przyczyniały się do lepszego funkcjonowania naszego zespołu.

- Z całego serca życzymy pani zdrowia i spokoju oraz spełnienia wszystkich marzeń i planów w nowym etapie życia – dodaje Anetta Barna – Feszak, wiceprezes Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku. – Mamy nadzieję, że emerytura przyniesie pani zasłużony odpoczynek, a także nowe, inspirujące wyzwania i pasje.

Definitywne przejście na emeryturę nie oznacza, że pani Jadwiga przestanie być aktywna. Już planuje działalność w stowarzyszeniu aktywnych mieszkańców wsi. Ma też do kogo wracać z pracy. Ma męża, dwóch synów i dwoje wnucząt.

[ZT]5231[/ZT]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%