Wiadomo już, że Paweł Szewczyk nie zostanie nowym prezydentem Słupska. Mimo intensywnej kampanii wyborczej kandydatowi Koalicji Obywatelskiej nie udało się pokonać ubiegającej się o reelekcję Krystyny Danileckiej-Wojewódzkiej. Polityk nie zamierza jednak odpuszczać. Przez najbliższe pięć lat będzie sprawował mandat radnego. Jakie ma plany na swoją polityczną przyszłość?
[ZT]2625[/ZT]
- Serdecznie dziękuję wszystkim mieszkańcom naszego miasta, którzy zdecydowali się oddać na mnie głos. Chodzi mi tu zarówno o poparcie na radnego, jak i o głosy w wyborach prezydenckich. Dalej będę realizować swoje konkrety - nie odstępuje od tego. Jako radny będę szukać większości do realizacji swoich postulatów - komentuje Paweł Szewczyk.
Paweł Szewczyk jest dumny z osiągniętego wyniku - zwłaszcza w kontekście mandatu radnego, gdyż może się on pochwalić największym poparciem spośród wszystkich osób zasiadających w radzie. Zagłosowało na niego 21,35% wyborców w jego okręgu. W drugiej turze wyborów prezydenckich uzyskał natomiast 7 440 głosów, co przełożyło się na poparcie na poziomie 37,2%.
- Co prawda w wyborach do rady miejskiej Adam Treder (PiS) i Beata Chrzanowska (KO) otrzymali więcej głosów, jednak startowali oni z większego okręgu. Finalnie żadne z nich nie zdobyło więcej niż 17-19% poparcia - wynika z raport PKW.
[ZT]2807[/ZT]
Radnego Koalicji Obywatelskiej niepokoi bardzo niska frekwencja wyborcza. Na drugą turę wyborów prezydenckich udał się tylko co trzeci słupszczanin. To o ponad 10 pkt. proc. mniej niż w poprzednim głosowaniu.
- To bardzo niepokojące zjawisko. Mieszkańcy z jakichś przyczyn postanowili nie pójść do wyborów, a to podstawa demokracji. Oceniam, głosuję i rozliczam. To my decydujemy o rozwoju miasta - kwituje Paweł Szewczyk.
W rozmowie z nami Paweł Szewczyk zapewnia, że nie zamierza jednak spoczywać na laurach. Przypomina, że kadencja trwa tylko 5 lat i jest ciekaw - ile ze 101 zapowiedzianych inwestycji uda się zrealizować Krystynie Danileckiej-Wojewódzkiej.
- Budżet nie jest z gumy, a 70% inwestycji zaproponowanych przez prezydentkę to inwestycje drogowe. To bardzo kosztowne przedsięwzięcia, w zasadzie niemożliwe do zrealizowania. Jako radny będę rozliczać Panią Prezydent z obietnic wyborczych. Kampania nie powinna się opierać na licytacji kosztownych pomysłów bez żadnego pokrycia - dodaje radny Koalicji Obywatelskiej.
Na koniec Paweł Szewczyk przyznał, że w jego ocenie rywalizacja nie była równa.
- Dużo mocniejsza kampania - na bogato - urzędującej prezydent, która wykorzystywała urząd do swojej promocji, była nie do przeskoczenia. Uczestnictwo prezydentki w pikniku charytatywnym, który odbywał się w trakcie ciszy wyborczej można różnie można różnie oceniać. Ja miałem mniejsze zasoby personalne i finansowe. Zrobiłem jednak wszystko, co mogłem, aby rzucić jej wyzwanie. Teraz bierzemy się do pracy - kończy Paweł Szewczyk.
[ZT]2820[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz