Lokalne samorządy kupują cysterny, agregaty i łóżka polowe. CZY JEST SIĘ CZEGO BAĆ?

Jakiś czas temu Pomorze otrzymało 284 mln złotych z Programu Ochrony Ludności i Obrony Cywilnej. To pierwszy taki ministerialny program, którego celem jest wzmocnienie systemu ochrony ludności, zwiększenie gotowości na sytuacje kryzysowe oraz budowa i modernizacja niezbędnej infrastruktury, w tym schronów. Na realizację programu w latach 2025-2026 rząd przeznaczy prawie 34 mld zł. 

Pula dla Pomorza robi wrażenie. 18 milionów z Programu Ochrony Ludności i Obrony Cywilnej zostanie przeznaczone na modernizację SORów i zespołów ratownictwa medycznego. Pozostałe 266 milionów złotych trafi do samorządów. W ostatnich dniach kolejne gminy z naszego regionu podpisały umowę na pozyskanie tych środków. Wiemy, o jakich kwotach mowa, a także na co samorządowcy planują przeznaczyć te pieniądze.

Z przyznanych środków Słupsk otrzyma 7,7 mln zł. Do budżetu gminy Redzikowo trafi 1,58 mln zł, gmina Kobylnica zyska 1,1 mln zł, a Miasto Ustka – 1,2 mln zł.

- Jesteśmy w trakcie podpisywania umów. Jedna z nich na kwotę 440 tysięcy złotych dot. sfinansowania remontu dwóch budowli ochronnych. Kolejne podpisane umowy przed nami, a środki zostaną przeznaczone m. in. na tworzenie bazy zasobów ochrony ludności i obrony cywilnej, które zapewnią mieszkańcom wodę w przypadku awarii sieci wodociągowej - mówi Monika Rapacewicz, rzecznik Urzędu Miejskiego w Słupsku. 

Plany są jednak dużo bardziej dalekosiężne. Samorząd planuje zakup cystern do dystrybucji wody i urządzeń do paczkowania wody pitnej. W planach są także nowe agregaty prądotwórcze o dużej mocy, które pozwolą się jak najlepiej zabezpieczyć na wypadek przerw w dostawie prądu. 

- Ponadto planujemy też rozbudowę systemu ostrzegania i alarmowania poprzez zakup i montaż 10 elektronicznych syren alarmowych, które będą miały możliwość nadawania komunikatów głosowych - dodaje rzeczniczka słupskiego urzędu.

Poważne zamierzenia ma także Ustka, która planuje zakup agregatów prądotwórczych, mobilnej stacji uzdatniania wody, syreny alarmowej na potrzeby systemu powiadamiania ludności, koców, śpiworów, łóżek polowych, a także masek pełnych oraz filtropochłaniaczy. Podobne zakupy planują także mniejsze gminy.

- Przetargi na zakup sprzętu będą ogłoszone w najbliższych dniach. Ważnym elementem działań w ramach dotacji będą także szkolenia dla mieszkańców z zakresu bezpieczeństwa. Na ten cel samorząd wyda 120 tysięcy złotych - komentuje Tomasz Częścik, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Ustce.

Pozostałe samorządy powiatu słupskiego uzyskały dofinansowanie nieprzekraczające miliona złotych. Wśród nich znalazły się: Damnica – 445 tys. zł, Dębnica Kaszubska – 714 tys. zł, Główczyce – 655 tys. zł, Kępice – 679 tys. zł, Potęgowo – 513 tys. zł, Smołdzino – 244 tys. zł, Ustka (gmina wiejska) – 640 tys. zł, a powiat słupski – 874 tys. zł.

- Dotacja umożliwi między innymi zapewnienie alternatywnych źródeł zasilania oraz dostępu do wody w sytuacjach awaryjnych. Część funduszy zostanie również wykorzystana na zakup sprzętu kluczowego do prowadzenia działań ratowniczych i zabezpieczających - mówią samorządowcy z Potęgowa.

Ponadto, środki te pozwolą na doposażenie jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych oraz zorganizowanie szkoleń z zakresu ochrony ludności i obrony cywilnej. Realizacja tych zadań znacząco zwiększy gotowość samorządów do reagowania w sytuacjach kryzysowych, co bezpośrednio przełoży się na podniesienie poziomu bezpieczeństwa wszystkich mieszkańców.

- Wszyscy wiemy, jak ważne jest to, aby każdy z nas wiedział jak przetrwać pierwsze trzy dni w sytuacjach zagrożenia. I nie chodzi tylko o zagrożenia militarne, ale także inne kryzysy jak: długotrwały brak prądu, wody, pandemia, z jaką już mieliśmy do czynienia i inne sytuacje, które od nas wszystkich wymagają: wiedzy, świadomości i przygotowania. Chcemy, by nasi mieszkańcy zrozumieli, że bezpieczeństwo zaczyna się od każdego z nas, dlatego niezwykle istotne jest, aby każdy z nas wiedział jak się przygotować na zagrożenia i jak reagować w przypadku ich wystąpienia. Źródeł wiedzy i możliwości przygotowania jest wiele, musimy po prostu z nich skorzystać - kończy Monika Rapacewicz.