Słupsk triumfuje. Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów od dnia 1 stycznia 2026 roku Słupsk zwiększy swoją powierzchnię. Do miasta zostanie włączony obszar sołectwa Bolesławice (gmina Kobylnica) o powierzchni 417 ha. Zmiana dotyczy terenów zamieszkałych przez około 1500 osób.
[ZT]8852[/ZT]
Decyzja zapadła po wielomiesięcznych konsultacjach i rozmowach, m.in. z udziałem przedstawicieli miasta w Warszawie. Wiceprezydentka Słupska Marta Makuch podczas konferencji prasowej podkreślała, że jest to obszar, który powstał w konsekwencji suburbanizacji.
– Wiemy, że na przestrzeni ostatnich lat Bolesławice urosły przede wszystkim na skutek wyprowadzania się słupszczan na obrzeża miasta, szukając miejsca do np. budowy domu. Słupsk już jest fizycznie większy, choć jego granice tego nie pokazują. Teraz formalnie to zostało usankcjonowane i to nas cieszy - mówi Marta Makuch.
W podobnym tonie wypowiadała się prezydentka Krystyna Danilecka-Wojewódzka, która wskazała, że może ostateczna decyzja nie pokrywa się w pełni z oczekiwaniami miasta, jest ważnym krokiem służącym przywróceniu Słupskowi należytej rangi, która pozwoli skorzystać z szans rozwojowych i udźwignąć rolę ośrodka wzrostu na Pomorzu Środkowym. Zgodnie z zapowiedziami władz, mieszkańcy nowych terenów zostaną objęci niższymi opłatami komunalnymi, takimi jak obowiązują obecnie w Słupsku. Samorząd planuje również rozbudowę komunikacji miejskiej.
–– To będzie jedna z pierwszych decyzji, która zapadnie w kontekście rozwoju transportu miejskiego właśnie na nowych terenach miasta – zapewnia prezydentka.
Decyzja budzi jednak kontrowersje. Gmina Kobylnica sprzeciwiała się zmianie granic. 30 lipca wzięła udział w proteście przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów w Warszawie. Jak się okazało - bezskutecznie.
– Wspólnie wystąpiliśmy przeciwko planom zmiany granic administracyjnych, które bez szacunku dla lokalnych społeczności mają zostać narzucone z góry. To działania, które zagrażają stabilności finansowej naszych gmin i podważają lata ciężkiej pracy samorządów oraz mieszkańców – mówią samorządowcy z Kobylnicy.
Jednocześnie władze Kobylnicy podziękowały wszystkim mieszkańcom, którzy wzięli udział w konsultacjach społecznych, spotkaniach, protestach oraz w każdy możliwy sposób wspierali gminę w działaniach na rzecz obrony jej granic.
- Jest nam przykro, że sprawy potoczyły się tym torem i jako gmina tracimy mieszkańców Bolesławic oraz całą miejscowość. Z drugiej strony, dzięki naszym wspólnym wysiłkom, po tak długiej batalii prowadzonej dosłownie do samego końca, najmłodsze miasto na Pomorzu pozostaje nienaruszone. Raz jeszcze dziękujemy wszystkim zaangażowanym osobom, instytucjom oraz samorządowcom, którzy wspierali gminę w tej trudnej walce - dodała Anna Gliniecka-Woś, Burmistrz Kobylnicy.
Władze Słupska podkreślają, że proces był przemyślany, merytoryczny i poparty stanowiskiem Wojewody Pomorskiej. Paweł Krzemień, pełnomocnik prezydenta ds. rewitalizacji, zwracał uwagę na planowanie przestrzenne, przypomniał także, że to już drugie powiększenie miasta w ostatnich latach.
- Zależało nam też na tym, żeby granice miasta oparte były o naturalne albo te sztuczne (jak np. tory) bariery. I w tym przypadku to się dokonało Trzy lata temu zyskaliśmy 9,5 km² terenów niezurbanizowanych. Ale już zaraz będą zurbanizowane, bo – jak wielokrotnie mówiliśmy – pozyskaliśmy ponad 100 mln zł na uzbrojenie tych stref - mówi Paweł Krzemień.
Wiceprezydentka Beata Chrzanowska dodała, że dziś miasto może mówić o sukcesie. Zaznaczyła jednak, że przed samorządowcami dużo pracy, która obejmie np. analizę wszystkich mieszkańców pod względem tego, do jakiego żłobka, przedszkola czy szkoły będą uczęszczały dzieci mieszkańców dzisiejszych Bolesławic. Zmiana wejdzie w życie 1 stycznia 2026 r.
Z ulgą odetchnąć mogą natomiast samorządowcy i mieszkańcy z Redzikowa. Decyzją Rady Ministrów obszar Włynkówko pozostaje w granicach wspomnianej gminy.
- Udało się. Ale nie zapominamy, jak wiele kosztowała nas ta obrona. Broniliśmy nie tylko terytorium. Broniliśmy uczciwości. Logiki. Przyszłości. Miejsc pracy, dochodów własnych gminy, które pozwalają codziennie realizować to, co dla mieszkańców najważniejsze: edukację, opiekę społeczną, inwestycje, bezpieczeństwo. Broniliśmy zasobów, które powstały z wysiłku wielu pokoleń i które nie mogą być przesuwane z miejsca na miejsce w administracyjnym trybie „obiegowym” - komentuje Barbara Dykier, wójt Redzikowa.
Wójt zaznacza, że dzisiejsza decyzja nie kończy tej historii. Zaznacza, że potrzebna jest ustawa, która będzie chronić mniejsze gminy przed arbitralnym rozdzielaniem ich terytoriów i budżetów. Która zapewni, że rozwój miast nie będzie się odbywał kosztem tych, którzy są ich sąsiadami i współtwórcami.
- Nie chcemy zaczynać każdego roku od walki o przetrwanie. Chcemy zaczynać je od planowania lepszej przyszłości. I wierzę, że dziś zrobiliśmy ku temu ważny krok - dodaje Barbara Dykier.
[ZT]8849[/ZT]
Niebezpieczne wyprzedzanie zakończone KRAKSĄ
Proszę osobę poszkodowaną w tym wypadku o kontakt - 697723210
ArkadiuszK
18:28, 2025-07-28
Rutkowski w Słupsku. W niedzielę konferencja
Wszędzie reklamy, nie idzie nic przeczytać
Reklamy
12:40, 2025-07-27
40-latek okradał firmę, w której pracował
nie on pierwszy i nie ostatni - ino tylko *%#)!& bo dał się złapać ! reszta milczeniem 🙄
chawst
22:02, 2025-07-25
40-latek okradał firmę, w której pracował
To żeś teraz przy kozaczył beka w c*** pozdro
Aronek
18:01, 2025-07-25
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz