Trener Gryfa ROZGORYCZONY remisem. "Zdobyliśmy punkt, ale tak naprawdę straciliśmy dwa"

To nie był łatwy mecz dla Gryfa. W niedzielę (25 czerwca) trójkolorowi na boisku przy Zielonej podjęli Cartusię Kartuzy. Drużyna gości na prowadzenie wyszła już w 7. minucie spotkania po udanym strzale Oktawiana Skrzecza. Na szczęście zespół gospodarzy szybko się otrząsnął i jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę spotkania - Gryf zdobył wyrównawczą bramkę. Finalnie mecz zakończył się wynikiem 1:1.

[ZT]4616[/ZT]

Gola dla trójkolorowych na wagę remisu strzelił Mateusz Koniuszy przy asyście Oskara Zielińskiego. Choć w drugiej połowie meczu drużyna gospodarzy wyraźnie dominowała nad gośćmi - nie udało się zdobyć jeszcze jednej bramki, która przesądziła o trzech punktach dla słupszczan. To wywołało sporę niezadowolenie u trenera Gryfa.

- Zdobyliśmy punkt, ale tak naprawdę straciliśmy dwa. Szybko stracona bramka to był prezent dla gości. Musieliśmy wejść od nowa w mecz. (...) To jest kolejne spotkanie, gdzie mamy dobre sytuacje i nie strzelamy. W trzeciej lidze takie sytuacje musimy zmieniać w bramki - komentował na pomeczowej konferencji Krzysztof Muller, trener Gryfa Słupsk. 

Po pięciu kolejkach trójkolorowi mogą pochwalić się czterema remisami i jednym zwycięstwem. Zespół z dorobkiem siedmiu punktów zajmuje 8. miejsce w tabeli ligowej. Kolejny mecz Gryf Słupsk rozegra już w najbliższy piątek. Drużyna podejmie na wyjeździe rezerwy Pogoni Szczecin. Początek spotkania zaplanowano na godz. 16:00.

[ZT]4615[/ZT]