Czasy są takie, że w sporcie ciężko osiągnąć sukcesy bez zaplecza finansowego. Doskonale radzą sobie z tym działacze klubu SPR "Handballek" z Krępy Słupskiej. Wspierając rozwój sportowy dzieci i młodzieży, pozyskują sporo pieniędzy z zewnętrznych źródeł. W tym roku udało się im “ściągnąć” prawie 60 tys. zł.
- Dodatkowo pozyskaliśmy jeszcze 5 tys. zł z funduszu sołeckiego sołectwa Krępa Słupska, z budżetu gminy Słupsk - mówi Marcin Urbanowicz, prezes SPR "Handballek" Krępa Słupska.
Gdyby nie kreatywność w pozyskiwaniu zewnętrznego dofinansowania, klub nie mógłby tak sprawnie funkcjonować. To dzięki tym funduszom mogą organizować dzieciom i młodzieży czas, obecnie od połowy października przez cały listopad. Najbliższe plany to oczywiście pozyskanie kolejnych pieniędzy.
- 2 lata temu ze Słowińskiej Grupy Rybackiej pozyskaliśmy 15 tys. zł. W zeszłym roku z funduszu sołeckiego otrzymaliśmy w użyczenie sprzęt o wartości 5 tys. zł. W tym roku ponownie postaraliśmy się o pieniądze od sołectwa. Mieszkańcy większością głosów zdecydowali, żeby w 2024 roku ponownie przeznaczyć fundusze na zakup sprzętu i dać nam go w użyczenie - opowiada Urbanowicz.
Współpraca z władzami sołectwa układa się doskonale, jak widać. Ponadto klub próbuje pozyskiwać pieniądze z różnych innych źródeł.
- W tym roku postaraliśmy się jeszcze o fundusze z mikrograntów z Ministerstwa. Jeden to maksymalnie 20 tys. zł. Można było zawnioskować o 5 różnych pomysłów. My tyle przygotowaliśmy. Wniosek wysyłaliśmy pół godziny przed północą. System zaczął zawieszać się. Udało się nam wysłać 3 mikrogranty. Na wszystkie przyznano pieniądze - opowiada.
Ku jego zdziwieniu, ministerstwo w tym samym roku uruchomiło drugą edycję mikrograntów. Tym razem można było złożyć główny wniosek do 30 tys. zł. Mając doświadczenie, ponownie napisali i ponownie zdobyli fundusze.
- Przy limicie 30 tys. zł, udało nam się uzyskać 26 tys. zł - cieszy się Urbanowicz.
Łącznie udało się zdobyć prawie 60 tys. zł w tym roku. To tyle, ile na cały rok w ramach funduszu sołeckiego ma sołectwo Krępa Słupska. Dla stowarzyszenia to ogromne pieniądze. Wydawanie już się rozpoczęło, z korzyścią dla dzieci.
- Ta cała kwota 60 tys. zł zostanie skonsumowana w całości przez 1,5 miesiąca przez dzieciaki - informuje prezes.
Jak mówi, dla nich taka sytuacja jest niesamowita, bo pieniądze są ogromne.
- Każdy grant jest na "Sportowy weekend". W piątek dzieci przyjeżdżają do mnie, do placówki z karimatami i śpiworami. Chłopcy są w jednej sali, dziewczynki w drugiej. Mamy pełne zaplecze sanitarne, pełne wyżywienie, czyli 3 posiłki dziennie, wodę do picia - wymienia Urbanowicz.
Przykładowo "Sportowy weekend" zaczyna się od zajęć z psychologiem w piątek, trening i ognisko z kolacją. Później dzieci idą spać. W sobotę 3 treningi, a w niedzielę jeszcze jedzenie i odjazd do domu. Kwota wydaje się duża, ale Urbanowicz zapewnia, że przy tak dużych grupach dzieci, biorąc pod uwagę wszystkie koszta, idealnie mieszczą się w budżecie grantowym, przedstawionym w projekcie.
- Przyjąłem więcej dzieci, niż przewidywałem, a jest jeszcze lista oczekujących. Tak duże jest zainteresowanie - podkreśla Urbanowicz.
Dla porównania, podaje przykład. Wyjazd dziecka do Człuchowa nad jezioro kosztował jednego rodzica 800 zł. Dotyczy to jednej ze słupskich szkół. Był to koszt bez psychologa, który jest bardzo ważny, gdy dziecko może mieć problem z nocowaniem poza domem. Podczas zajęć w Krępie Słupskiej nawet pożywienie jest dopasowane w taki sposób, żeby dzieci miały zapas energii na kolejne treningi.
Zajęcia przeznaczone są dla dziewczynek i chłopców w wieku od 5 do 11 lat. Oczywiście nie ma żadnych opłat dla uczestników. Chętni powinni zgłaszać się do klubu SPR "Handballek". Więcej na ich stronie na Facebooku.
[FOTORELACJA]13[/FOTORELACJA]
[ZT]409[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz