Zamknij

Biologiczny “TERROR” w Technikum Leśnym w Warcinie? SKARGA uczennicy

08:01, 08.01.2024
Skomentuj Uczniowie Technikum Leśnego w Warcinie buntują się. Miniony rok szkolny zakończony został aż 82 ocenami niedostatecznymi Uczniowie Technikum Leśnego w Warcinie buntują się. Miniony rok szkolny zakończony został aż 82 ocenami niedostatecznymi

"Fala", jak kiedyś w wojsku, panuje podobno w Technikum Leśnym w Warcinie. Taka jest wersja niektórych uczniów i ich rodziców. Nie chodzi o przemoc uczniów w stosunku do uczniów, ale o rzekomo przesadnie wymagających nauczycieli. "Na celowniku" jest szczególnie pani od biologii. Podobno, jak się na kogoś zaweźmie, to "nie ma zmiłuj". Siedzisz jeszcze jeden rok w tej samej klasie. Sprawę postanowili nagłośnić rodzice jednej z uczennic, która dała już sobie spokój z nauką Warcinie. Twierdzą, że nie są jedyni w negatywnej ocenie tej placówki oświatowej. 

- Z samej biologii więcej dzieci nie zdaje do kolejnej klasy, jak ze wszystkich innych przedmiotów łącznie w całej szkole. Wiadomo, że biologia to jest bardzo ważny przedmiot w tej szkole, ale zastanawiamy się czy te dzieci są "głąbami", czy jednak to może nauczyciel jest "głąbem", skoro nie potrafi ich nauczyć? Świadczy o tym niska zdawalność matur - alarmuje jeden z rodziców. - Biologii w całej szkole rocznie nie zdaje po 30 osób. To bardzo dużo, przy prawie 200 uczniach. Z tego przedmiotu nie zdaje w jednym roku więcej uczniów niż ze wszystkich pozostałych razem wziętych. O czymś to świadczy. 

Według jego wiedzy, z Technikum Leśnego w Warcinie uczniowie zaczynają masowo odchodzić. Podobno również niektórzy nauczyciele nie chcą pracować w takich warunkach. Z jego opowieści wynika, że jest podział w środowisku nauczycielskim. Lepiej podobno mają ci, którzy są blisko dyrektora. Gorzej pozostali. 

- Moja córka w czwartej klasie zrezygnowała z dalszej edukacji w tej szkole. W minionych latach i w tym roku również zrobiło tak więcej osób. Uczniowie nie dają rady. Są sparaliżowani pod względem psychicznym. Trzeba w końcu zrobić w tej szkole porządek - domaga się protestujący rodzic. - Naszym zdaniem pani od biologii najprawdopodobniej nie potrafi przekazywać uczniom wiedzy. Ponadto, często chodzi na zwolnienia lekarskie. Nie ma jej, a jak wraca, każe uczniom zaliczać przedmiot. Wtedy jest jedna wielka panika w internacie. Uczniowie chcieliby zdać, ale nie są odpowiednio przygotowani. 

Domagają się zrobienia porządku. Mówią, że zgłosili sprawę do kuratorium i do Ministerstwa Środowiska, które nadzoruje pracę tej placówki. 

- Zwracamy też uwagę na to w jaki sposób odbywają się egzaminy poprawkowe. W naszym przypadku w egzaminie poprawkowym z biologii brała udział wychowawczyni z internatu. Wygląda na to, że ona lepiej zna się na tym przedmiocie niż uczennica, która przez 3 lata miała ten przedmiot - krytykuje rodzic. - Uczniowie są sterroryzowani. Wystarczy przeanalizować ile razy do szkoły przyjeżdża pogotowie ratunkowe. Nic dziwnego, że mdleją ze stresu, a co niektórzy w internacie stosują środki niedozwolone, żeby zdać biologię. Kończy się to później płukaniem żołądka. 

Córka naszych rozmówców zrezygnowała z dalszej edukacji w Warcinie, będąc w klasie czwartej. Poszła do prywatnego liceum w Słupsku. Nie zamierza jednak całkowicie rezygnować z zawodu leśnika. Po ukończeniu liceum, chce udać się do szkoły leśnej, aby zdobyć wymarzony zawód. 

- Nauczycielka biologii ma słynne powiedzenie. Gdy na koniec roku szkolnego "obleje" znaczną część uczniów, ma w zwyczaju mówić do nich: "Welcome sierpień.". Oznacza to oczywiście egzamin poprawkowy, który dla wielu i tak kończy się niepowodzeniem. Mówi to w taki sposób, jakby "oblewanie" uczniów sprawiało jej satysfakcję - dodaje matka byłej uczennicy. - U mojej córki z powodu tego szkolnego terroru trzy razy było pogotowie. Wylądowała w Klinice Kardiologii Dziecięcej w Gdańsku. Miała problemy z sercem. Lekarze stwierdzili, że w taki sposób reaguje na stres. Skończyło się na tym, że nie zdała biologii. Zabrakło jej zaledwie jednego procenta. Pani od biologii nie miała litości. 

Rodzice wyjaśniają, że z powodu stresu ich córka mdlała, a serce zaczynało chodzić nierówno. Podobno nie tylko ona w taki sposób reagowała na stres w szkole. Inni uczniowie też mieli problemy zdrowotne.

- Pogotowie przyjeżdża tam kilka razy w roku, najczęściej przed egzaminami. Uczniowie starają się za wszelką cenę zdać biologię, więc zaczynają brać różnego rodzaju "wspomagacze". Matka jednego z uczniów wprost nam powiedziała, że ona doskonale wie, że uczniowie wspomagają się amfetaminą - dodaje ojciec kolejnej uczennicy. - Nasza córka po odejściu z tej szkoły odżyła. Początkowo chciała przenieść się do technikum w Tucholi, ale nie było tam miejsc. Teraz trochę psychicznie odpocznie w zaocznym liceum, a za jakiś czas wróci do szkoły leśnej, ale na pewno nie w Warcinie. 

Jednocześnie rodzice bardzo chwalą jednego z wychowawców. Mówią, że wstawia się często za swoimi uczniami. Podobno z tego powodu popadł w niełaskę u dyrektora. 

- Wychowawca wspierał naszą córkę, informował pozostałych nauczycieli o jej problemach, o konieczności korzystania z psychoterapii. On jako jedyny zachował się jak prawdziwy nauczyciel - podkreślają rodzice. 

Domagają się kontroli w Technikum. Wystąpili już w tej sprawie do Ministerstwa Środowiska i do Kuratorium Oświaty. Jednocześnie chcą sprawę nagłośnić, aby sygnalizowane przez nich problemy nie zostały "zamiecione pod dywan". 

GŁOS UCZENNICY

Rozmawialiśmy z byłą uczennicą, która zrezygnowała z nauki w Technikum Leśnym w Warcinie. Twierdzi ona, że nauczyciele w tej szkole są podzieleni przynajmniej na dwie frakcje. Jedni są z ekipy dyrektora i drudzy, podobno gorzej traktowani. 

- Są nauczyciele, którzy wprost dążą do wystawienia uczniowi oceny niedostatecznej. Wszystko zależy od tego kim są rodzice i czy wychowawca jest z grupy bliskiej dyrektorowi - twierdzi jedna z uczennic.

Zaznacza ona, że była dobrze przygotowana do egzaminu poprawkowego. Opowiada, że rzekomo nie powiedziała prawidłowo tylko jednego słowa i z tego powodu nie zdała.

- Dokładnie to pamiętam. Musiałam opowiedzieć o łodydze zdrewniałej zielnej. Nie powiedziałam jednego słowa: "krzywików" i za to zostałam "oblana". Zabrakło mi jednego procenta. Uzyskałam 39 %, a powinnam mieć 40 % - opowiada uczennica. - Ta nauczycielka od biologii jest taka. Przecież jak ona na kogoś się zaweźmie, to już od września będzie mówić do tej osoby: "Welcome sierpień", co oznacza, że ma się szykować na egzamin poprawkowy. Jeśli trwa to przez cały rok szkolny, to taka osoba jest już po kilku miesiącach "zdołowana". Traci pewność siebie. W obecności tej nauczycielki taka osoba staje się sparaliżowana. 

Uczennica opowiada, że w jej klasie początkowo było 25 osób, a teraz jest już tylko 16. Nie zdali z biologii. Większość przepisała się do innych szkół.

- Jedna z koleżanek antydepresanty popijała alkoholem. Podobnych przypadków było więcej - opowiada uczennica. 

Leśnikiem nadal chce zostać. Po liceum chce iść na kurs technik leśnik, aby w ten sposób obejść naukę w Technikum Leśnym w Warcinie. Później najprawdopodobniej zdecyduje się na naukę na studiach, na kierunku leśnik. 

- Mundur leśnika wisi w szafie. Za kilka lat chcę go założyć, ale nie po Technikum Leśnym w Warcinie - zaznacza uczennica. 

JEDYNKI

Ministerstwo Klimatu i Środowiska z pytaniami przekierowało do dyrektora szkoły. Po kilku tygodniach odpowiedział.

- Zgodnie z § 16 ust. 5 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z 22 lutego 2019 r. w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych, egzamin poprawkowy przeprowadza komisja, w której skład wchodzą: dyrektor szkoły albo nauczyciel wyznaczony przez dyrektora szkoły - jako przewodniczący komisji, nauczyciel prowadzący dane zajęcia edukacyjne; nauczyciel prowadzący takie same lub pokrewne zajęcia edukacyjne - mówi Tomasz Kabulski, dyrektor TL w Warcinie.

Dodaje, że od roku 2020 na własną prośbę wypisało się 8 uczniów. 

- Co do pozostałego zakresu pytania, szkoła nie prowadzi tak szczegółowych analiz - zaznacza Kabulski. 

Nie odpowiedział jednoznacznie czy zgodnie z prawem w komisji, w czasie egzaminu poprawkowego z biologii, udział brała wychowawczyni pracująca w internacie?

Z przesłanych przez dyrektora danych wynika, że w minionym roku szkolnym faktycznie najwięcej uczniów nie zdało z biologii. To 20 osób na 182 wszystkich uczniów. Druga pod względem trudności była chemia - 13 osób i 10 z historii. Łącznie ze wszystkich przedmiotów wystawiono 82 oceny niedostateczne na koniec roku.

Dużo lepiej było w roku szkolnym 2021/2022, gdy w technikum było łącznie 190 uczniów. Wówczas również najgorzej uczniowie wypadli z biologii. Nie zdało zaledwie 6 osób. Łącznie w poprzednim roku oceny niedostateczne wystawiono z 42 przedmiotów. Rok wcześniej były to zaledwie 4 oceny niedostateczne. Na tej liście była tylko jedna ocena niedostateczna z przedmiotu biologia leśna. 

Na wystąpienie uczennicy zareagował jeden z uczniów. Twierdzi, że z grupą kolegów spotka się z redakcją i przedstawi sprawę z innej strony. Zaprzecza zeznaniom uczennicy twierdząc, że nie ma żadnego terroru.

- Ta osoba po prostu nie uczyła się - podkreśla.

Do tego wątku wrócimy. Czekamy na komentarze uczniów Technikum Leśnego w Warcinie. Możecie kontaktować się pod numerem telefonu 513 313 112 lub wysyłając komentarz na adres [email protected]

[ZT]34[/ZT]

Dołącz do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i fotorelacje. Jesteśmy tam, gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

 

(M.W.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(11)

JaJa

9 5

Niech się rodzice wezmą za uczniów a nie za wszystko obwiniają nauczycieli,pracuje w tej szkole ponad 20 lat i moje odczucia są raczej odmienne,nie wiem czy w jakiejkolwiek szkole nauczyciele mają tyle godzin pozalekcyjnych jak w TL Warcino,niejednokrotnie nauczyciel siedzi w pustej klasie czekając na uczniów, którzy tak "bardzo chcą poprawić przedmiot" ale niestety pewnie mają inne "zajęcia".Takich nauczycieli jacy są w szkole można pozazdrościć ,ja osobiście ich podziwiam.Szkoła leśna to nie LO,są przedmioty zawodowe,do których trzeba się naprawdę przyłożyć,może nie każdy jest orłem w tych tematach, więc raczej powinien się zastanowić i uczeń ,i rodzic czy moje dziecko podoła takim wyzwaniom.Nie bronię tylko nauczycieli bo wiadomo każdy jest inny ale to nie jest ,tylko i wyłącznie ich wina "bo nie potrafią" nauczyć, jeśli ktoś nie jest w stanie zrozumieć danego tematu,jakbyś nie tłumaczył i tak nie pojmie, mój przykład,nikt nie był mi w stanie wbić do głowy np.fizyki 😁 a rodzic , który mówi,że dziecko śmiga na narkotykach przez nauczyciela ,niech usiądzie i się zastanowi ,czym tłumaczy uzależnienie swojego dziecka.Dla mnie tacy rodzice to dopiero porażka.

11:30, 09.01.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Uczeń Uczeń

9 3

Zgodziłbym się ze wszystkim jeśli cała klasa nie rozumie danego tematu,wtedy nauczyciel nie potrafi przekazać swojej wiedzy ale jeśli większość rozumie a wyjątki nie to ...chyba nie nauczyciel tu jest winny,weźcie się za naukę a rodzice niech przestaną chuchać na swoje pociechy i wierzyć we wszystko co mówią,byłem uczniem wiem coś o tym.Pozdrawiam grono pedagogiczne .

12:10, 09.01.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ABCABC

9 5

Autor artykułu ma pewnie problemy ze właściwym rozumieniem i przedstawianiem podstawowych wydawałoby się kwestii. Jak na dziennikarza przystało, powinien przedstawić szeroki ogląd całej sytuacji. W zamian mamy wyartykułowane wyłącznie poglądy jednej uczennicy i jej rodziców (chyba). Jak na środowisko niemal 200 uczniów, nie jest to porywająca liczba. Czy autor pokusił się o zasięgnięcie opinii osób pracujących w szkole, czy pozostałych uczniów - z artykułu to nie wynika, więc raczej nie. Stwierdza jedynie, że dyrektor szkoły przekazał jakieś informacje. Niestety właściwie poza liczbą uczniów wypisanych ze szkoły na własną prośbę, liczbami uczniów niezdających egzaminów poprawkowych oraz odniesieniem się do udziału nauczyciela wychowawcy w internacie z zespole egzaminacyjnym w artykule nie zamieścił. Być może ze względu na to, że nie pasowałyby do treści i wymowy artykułu. Co do kwestii nauczyciela wychowawcy w internacie też nie wykazał się znajomością tematu. Skoro rozporządzenie (które sam w treści artykułu przytacza) określa, że udział w zespole przeprowadzającym egzamin poza nauczycielem przedmiotu oraz nauczycielem prowadzącym takie same lub pokrewne zajęcia bierze udział dyrektor lub wyznaczony nauczyciel, to dla każdego, kto umie czytać ze zrozumieniem, rzecz powinna być oczywista. Dyrektor wyznacza nauczyciela, a wychowawca w internacie prowadzonym przez szkołę również jest nauczycielem. Idąc tropem rozumowania autora artykułu, powinien on postawić także pytanie: czy dyrektor szkoły może brać udział w przeprowadzaniu egzaminu poprawkowego?. Nie jest przecież specjalistą od każdego przedmiotu nauczanego w szkole. A jednak rozporządzenie określa, że bierze. Ponadto rodzic rzekomo określił niską zdawalność matur. Gdzie konkretne dane? Czy autor artykułu wystąpił o dane do szkoły? A może wspiął się na wyżyny swoich możliwości i przeanalizował dane dostępne na stronie okręgowej bądź centralnej komisji egzaminacyjnej? Z artykułu wynika, że raczej nie. Być może te dane również nie wpisywałyby się w ton artykułu. Każdy czytelnik mający odrobinę zdrowego rozsądku, po tej lekturze powinien bez problemu dojść do wniosku, że jest ona wyraźnie jednostronna, z określoną wymową i być może pisana pod zamówienie. W jakim celu? A to już kwestia indywidualnej oceny.

14:16, 09.01.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Wujek JoeWujek Joe

6 3

Prywatne, zaoczne liceum? Wszystko jasne. Obowiązków jak na lekarstwo. Ważne że płacisz czesne.

16:23, 09.01.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ObserwatorObserwator

6 2

Artykuł o niczym. Ktoś, coś, o czymś. Nie ukrywajmy, biologia jest dziedziną, której nie trzeba szczególnie tłumaczyć. Trzeba się jej nauczyć i zapamiętać do końca życia jeśli chce się być dobrym leśnikiem. A dziewczęciu zwyczajnie się nie chciało. Głównym bohaterem według mnie jest jednak ten "wyjątkowy wychowawca". Ciekawe, ile ma wspólnego z tą sytuacją. Ogólnie artykuł jest stronniczy i nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem. Moje dziecko, które marzy, żeby uczyć się w Warcinie, teraz chce jeszcze bardziej 😊😊😊

20:23, 09.01.2024
Odpowiedzi:2
Odpowiedz

JaJa

0 0

Brawo :) wszystko w punkt, jak się komuś nie chce uczyć to i łopatą nie nałożysz.

21:00, 09.01.2024

JaJa

Zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


GośćGość

6 3

Pragnę zauważyć, że " głąbem " to jest chyba autor tego artykułu bo powiela brednie , może wypadałoby się wybrać do szkoły i porozmawiać z innymi uczniami?

23:03, 09.01.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

gośćgość

6 3

Srebrna tarcza / 141 miejsce w kraju / 7 w województwie. Wśród techników. Co Pan na to Panie autorze? A rodzice powinni przyjrzeć się swojemu dziecku. Może trzeba było poświęcić mu trochę więcej uwagi, zamiast zrzucać wszystko na szkołę?

14:34, 11.01.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WarcinoWarcino

5 1

To Prawda ten artykuł pokrywa się w 90 procentach Pani od biologi to terror ...nie ma motywacji uczą się ucznie a pomimo tego glany żeby dostać 2 to marzenie może trz3ba do ,,UWAGI,,W TVN

17:11, 16.01.2024
Odpowiedzi:2
Odpowiedz

GośćGość

2 0

Rozumiem ankieta została przeprowadzona ,stąd te 90 % ? Szkoda słów na takie bzdurne komentarze.

12:56, 17.01.2024

GościniecGościniec

2 1

Autor komentarza (Warcino) poza korepetycjami z biologii potrzebuje chyba także korepetycji z języka polskiego. I być może z matematyki także.

11:36, 20.01.2024

naucz3310naucz3310

3 0

CYT: /Lepiej podobno mają ci, którzy są blisko dyrektora. Gorzej pozostali. / - żadne to odkrycie ❗️❗️❗️ , tak działa w szkole układ, jeśli trzymasz palca w du...e u dyra to masz OK , jak jesteś anty to masz przebejane. Nic nie jesteś warty bo jak postawisz się to masz mniej nadgodzin albo i wcale ! Jeśli zaś trzymasz paluszek w cieplutkim miejscu to wszystko jest OK - możesz odstawiać największa lipę a i tak dyro będzie ciebie wnosił na piedestał! Temat wielokrotnie przerabiany w większości szkół. I dlatego jeden z mądrych tego świata określił nauczycieli jako największych oportunistów, taki to przykład dają młodzieży, płyną z prądem jak leszcze a reszta jest nieistotna. Co do skargi w kvrvvatorivm - to nic nie da- tam pracują ludzie po układach, politycznie sprzedajni, dla własnego zysku i poklasku nie będą nawet przestrzegać obowiązującego prawa, będą mieszać, żonglować słowami, zdejmować z siebie jakąkolwiek odpowiedzialność. Dla obrony własnego stanu posiadania, obrony własnego stołka sprzedadzą się. Pozamiatają wszystko pod dywan bo tak jest dla nich najwygodniej - nie przyznają się do jakiegokolwiek błędu bo to potwierdziłoby ich miałkość i oportunizm. Gdyby byli uczciwi wówczas najbrudniejsza prawda byłaby widziana w dziennym światle, a tak to jest jak jest.❗️ Prawda zeszła do podziemia. 🙈 🙉 🙊
poniżej PRZYKŁAD :
Kuratorium w Gdańsku -> sprawa byłej kurator opisana przez wyborczą - szczegóły poszukać poniżej :
SEJM
Interpelacja nr 24048

do ministra edukacji i nauki

w sprawie skandalicznych praktyk w pomorskim kuratorium oświaty
-------- tak działa obecna polska oświata ,
TRZYMAJCIE SIĘ OD TEGO OŚWIATOWEGO BAGNA Z DALEKA ❗️ ❕ ❗️ ❕ ❗️ ❕ 🙋‍♂️

19:29, 01.02.2024
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Nauczyciel Nauczyciel

1 0

Jeśli chodzi o tego "palca w dup...ie dyrektora"...jedynym błędem dyrektora jest to,że nie powinien stawać w obronie żadnego nauczyciela,tylko takiego nieroba co nic nie robi a najwięcej krzyczy od razu postawić do pionu a jak się praca nie podoba ,nikt nikogo na siłę tu nie trzyma.Prawda jest taka,że najprościej wszystko zwalić na przełożonego a samemu się wybielić,cieszcie się,że macie pracę drodzy koledzy bo w innych szkołach już dawno co niektórzy zamkneliby za sobą drzwi.

22:49, 30.10.2024

XYZXYZ

4 0

W tym artykule jest prawda na 100%. Doświadczam tego na własnej skórze jako nauczyciel tej szkoły. W szkole panuje dyskryminacja. Dyrektor tylko wybranych traktuje lepiej i odpowiednio wynagradza. Nadgodziny, zastępstwa i pieniądze za nie są, ale nie dla wszystkich. Grono pedagogiczne jest podzielone na lepszych i gorszych. Według Dyrektora jedni mówią prawdę a inni nie. Nie potrafi się sam przyjrzeć jak pracownik pracuje tylko wierzy w kłamstwa, plotki i pomówienia od innych osób. Nie prowadzi dialogu z pracownikami żeby dotrzeć do prawdy. Niektórzy nauczyciele piszą notatki służbowe na koleżanki i kolegów z pracy a Dyrektor od razu udziela kary na piśmie np. upomnienia itp. lub zabiera dodatek motywacyjny. Panuje mobbing nie tylko ze strony Dyrekcji, ale i współpracowników. Łamie się przepisy prawa jak np. Regulamin pracy. Niektórym nauczycielom wolno opuścić stanowisko pracy i pojechać do domu 2 lub 3 godziny szybciej i w dodatku mają za to zapłacone, bo są uprzywilejowani. Wybrani nauczyciele jak się uwezmą na ucznia to już koniec kariery w tej szkole. Nawet najlepiej przygotowany uczeń nie zdaje poprawki i powtarza klasę rok albo dwa lata i w końcu odchodzi ze szkoły.

20:47, 14.04.2024
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ZainteresowanyZainteresowany

5 0

A ja wiem z doświadczenia, że w tej szkole nauczyciele i wychowawcy nic nie robią. Nawet procedur nie są w stanie ogarnąć. Ale wymagania mają ogromne. Ci najbardziej ograniczeni - największe. A potem żal, że dyrektor ma uwagi. Chyba czas drodzy Państwo wziąć się za robotę. Niedługo dzień otwartej szkoły. Zobaczymy, komu zależy na pracy i jest gotowy cokolwiek zrobić:)

18:15, 23.04.2024

uczeńuczeń

3 0

Zaraz minie rok od opublikowania tego artykułu i potwierdzam w 100% ,ze nadal nic sie nie zmieniło a wrecz doszło kilku nauczycieli ,ktorzy w podobny sposób podchodza do ucznia,notabene przyjaznią sie z Pania od biologii,zawiazały sie "paczki"i tymi samymi sposobami podchodza do nas uczniow.Wiele zarzutow jest pod adresem Pana Dyrektora ,moim zdaniem niesłusznych, ci wlasnie nauczyciele powinni mu podziekowac,ze jeszcze maja prace bo inny dyrektor juz dawno by wymienił wiekszosc tego towarzystwa.Cieszyłem sie gdy dostalem sie do tej szkoly ,teraz odradzam wszystkim przyjscia tutaj,jedyne co mnie trzyma aby nie zrezygnowac to pasja do przyrody.Jesli chodzi o Pana Dyrektora jestem dumny,ze jest jaki jest,potrafi sie z nami uczniami zintegrowac,oczywiscie jest grono nauczycieli ,ktorzy takze potrafia nas wspierac i doradzac ale to mala garstka,wiekszosc dziala jak Pani od biologii,zachowuja sie jak ksiazeta,ktorym nalezy sie klaniac i najlepiej milczec.Odbebnic swoje i do domu.Zostajac nauczycielem powinno sie miec pasje do pracy z uczniem , tu pasji brak .Jak bede miał kiedys dzieci zaraze je miloscia do przyrody i bede namawial do pojscia w tym kierunku,mam nadzieje,ze do tego czasu "paczka" tych nauczycieli co sa obecnie bedzie grzala tylki na emeryturze a prawdziwi nauczyciele z powolania zawladna sercem uczniow,a uczniowie nie beda chodzic na zajecia bo musza, tylko dlatego,ze kochaja ta szkołę.Pozdrawiam Pana Dyrektora i nauczycieli,ktorzy potrafia byc ludzmi.

20:48, 29.10.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%