Wystarczył jeden intensywny wieczór deszczu, by ulica Banacha w Ustce po raz kolejny zamieniła się w płytkie jezioro. Mieszkańcy robią zdjęcia, przechodzą przez kałuże po kostki i wzdychają, bo ten scenariusz znają już na pamięć. Temat wrócił także podczas posiedzenia Rady Miejskiej.
[ZT]10145[/ZT]
Radny Zbigniew Margol nie owijał w bawełnę. Podniósł rękę i powtórzył to, co słychać w tej części miasta po każdej ulewie: kiedy w końcu zacznie się remont?
– Wczoraj Banacha była zalana. Ulica jest w fatalnym stanie. Ludzie chcą wiedzieć, kiedy w końcu zaczniemy jej remont – pyta radny.
Nie było w tym pretensji, raczej głos mieszkańców, którzy od lat czekają na normalną drogę. Sprawę podjął również burmistrz Jacek Maniszewski, choć jego odpowiedź miała w sobie dobrze znaną mieszkańcom nutę niepewności.
– Wniosek o dofinansowanie jest złożony. Czekamy. Trzymam kciuki, że przyszły rok przyniesie dobre informacje – stwierdza burmistrz, przyznając, że sam niewiele więcej może na tym etapie zrobić.
Maniszewski przypomniał też, że w poprzednim naborze miasto liczyło na wsparcie, ale otrzymało jedynie 15 procent kosztów inwestycji.
– Zrezygnowaliśmy. Liczyliśmy na nowe rozdanie. I bardzo chcę, żeby tym razem się udało – dodał Jacek Maniszewski.
Wątpliwości wróciły jednak szybko. Radna Edyta Żebrowska dopytywała wprost, jak długo można uzależniać los drogi od kolejnych konkursów.
– A jeśli nie dostaniemy dofinansowania? Ile lat mamy czekać? Droga niszczeje – zauważyła radna.
Jej pytanie zawisło w sali, bo dotknęło sedna problemu. Burmistrz odpowiedział, że Banacha znalazła się wśród jego obietnic wyborczych i chce, aby inwestycja została zrealizowana najpóźniej do 2027 roku.
– Jeśli nie dostaniemy dofinansowania, przyjdę do rady i będziemy szukać pieniędzy w budżecie. Wspólnie – zadeklarował burmistrz.
Maniszewski przyznał również, że sam regularnie korzysta z tej ulicy i doskonale wie, w jakim jest stanie. Wspomniał także o radnej poprzedniej kadencji, która na każdej niemal sesji przypominała pytaniem: „Co z Banacha?”.
– Męczyła nas o to co miesiąc – dodał Jacek Maniszewski z lekkim uśmiechem.
Na koniec głos ponownie zabrał Margol.
– Jeśli zrobimy w końcu harmonogram remontów, Banacha będzie na samej górze – podkreślił radny Margol.
Tymczasem po ostatniej ulewie służby komunalne znów ruszyły w teren: czyściły kratki, przepychały studzienki, zamawiały WUKO. Pracownicy zaczęli robotę jeszcze przed siódmą rano. Ale mieszkańcy dobrze wiedzą, że to tylko doraźne działania. Woda odpłynie, studzienki się udrożnią, a przy pierwszej większej chmurze sytuacja się powtórzy. Bo prawdziwy problem leży nie na powierzchni. On tkwi pod asfaltem – i w miejskim budżecie.
[ZT]10143[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
OBŁĘŻE. Wielki pożar schroniska dla zwierząt Bubinkowo
Odbudowa poddasza to chyba nie jest jakiś koniec świata. Zwierzęta nie ucierpiały więc nie róbcie wydarzenia na cały świat. Schronisko gminne więc niech gmina przezncza środki a przede wszystkim ustali przyczyne pożaru bo mam wrażenie że tam coś z instalacją było źle, wnioskuje to po filmiku gdzie strażak pyta czy instalacja jest na podaszu.Ludzie tracą w pożarach domy,rodziny i żyją i nie mają pomocy z nikąd. No a o właścicielu tego całego bubinkowa to chodzą same negatywne opinie..
Agata
09:47, 2025-11-16
OBŁĘŻE. Wielki pożar schroniska dla zwierząt Bubinkowo
Ludzie w co wy wierzycie..
Benyy
17:38, 2025-11-15
OBŁĘŻE. Wielki pożar schroniska dla zwierząt Bubinkowo
Pan Radosław Waszkiewicz ???? Ten prostak jest w stanie zajmować się zwierzętami będąc dla ludzi kawał gnoja Może sobie przypomni jak traktował ludzi będąc niegdyś kierownikiem produkcji Ty chyba nawet wstyd przynosiłem swojemu bratu który pełnił wysokie stanowisko Dobrze że zwierzaki całe i bezpieczne tylko i wyłącznie
Ziobro
17:26, 2025-11-15
Radny Winiarski porównał ludzi do psów!
śniegu ..... takie wrażliwe 🤣
płatki
15:52, 2025-11-12