Przeprowadzka ze Słupska do Karwna (gm. Czarna Dąbrówka) miała być dla nich początkiem nowego, wspaniałego rozdziału. Szybko jednak bajka przemieniła się w koszmar. Pojawili ludzie w ciemnych ubraniach z policyjną obstawą. Przyjechali zabrać psy: dorosłą suczkę boksera francuskiego, jej sześć szczeniaków oraz sześciomiesięcznego owczarka belgijskiego. Rodzina ze Słupska jest zbulwersowana, podobnie jak ich najbliżsi. Sugerują, że służby popełniły błąd, a jednocześnie, że może stać za tym ktoś, komu zależy na przejęciu ich rasowych psów. Pupile zostały przewiezione do schroniska, gdzie będą czekać na decyzję sądu.